Czy istnieje osobowość narkotyczna?

Czy istnieje osobowość narkotyczna?
W wieku dojrzewania jednym z problemów często staje się niespełniająca oczekiwań rzeczywistość. Jednak jak to się dzieje, że część nastolatków sobie z nią radzi, a inni sięgają po narkotyki?
/ 23.09.2010 14:02
Czy istnieje osobowość narkotyczna?

Kiedy pytamy dlaczego młodzi ludzie sięgają po narkotyki, to eksperci przytaczają mniej więcej podobne motywy. Jest to: ciekawość, moda, chęć szybkiej poprawy samopoczucia, wpływ rówieśników, problemy osobiste, potrzeba ucieczki od nich, zaburzenia interakcji w rodzinie, itp.

Przyczyny możemy generalnie podzielić na dwie grupy. Pierwsze to czynniki sytuacyjne, a drugie osobowościowe. Jeśli skupić się na tych drugich, to w sposób bardzo ciekawy i dogłębny przedstawił je P. Robson.

Narkotyczne cechy osobowości

Wskazał on mianowicie predyspozycje typowo osobowościowe, tzn. najbardziej powtarzające się cechy osób podatnych na uzależnienie. Swoje wnioski wysunął na postawie badań testem MMPI. Jest to test psychologiczny, który służy do diagnozy osobowości.

Według autora badań osoby podatne na uzależnienie częściej niż pozostałe mogą cechować: niska samoocena, obniżone samopoczucie, buntowniczość, nonkonformizm, impulsywność, skłonność do podejmowania ryzyka, brak poszanowania zasad i niechęć ich przestrzegania, skłonność do poszukiwania łatwej przyjemności, tolerancja wobec dziwacznych i dewiacyjnych zachowań, małe zainteresowanie nauką w szkole i chęcią osiągnięcia sukcesu zawodowego, niskie ambicje.

Każdego z nas charakteryzują swoiste cechy, które wpływają po części na to jakie mamy potrzeby. Potrzeby są natomiast siłą, która organizuje działanie w kierunku ich zaspokojenia. Ukierunkowana jest ona na obiekt, który może je spełnić. Czy zatem narkotyk można traktować jako obiekt służący zaspokojeniu potrzeb wynikających z pewnych cech osobowościowych? Czemu nie?

Polecamy: Mechanizmy uzależnień

Niska samoocena

Wracając do wspomnianych cech, niska samoocena nie jest stanem przyjemnym dla jej posiadacza. Normalnie powinno pojawić się dążenie do zniwelowania nieprzyjemnych odczuć – bycia nieudolnym, nielubianym, głupim, bezwartościowym, brzydkim. Tylko jak to zrobić?

Niska samoocena to suma wszystkich doświadczeń nagromadzonych od wczesnego dzieciństwa, dlatego praca nad zmianą tego, jest żmudna, trudna i długa. A jak było wspomniane, kolejnym predyktorem uzależnienia, jest skłonność do hedonistycznego poszukiwania szybkiej przyjemności. Dlatego z „ratunkiem” przychodzą tu narkotyki.

Radość w pigułce

Bezpośrednie skutki ich zażycia poprawiają szybko kiepski nastrój przez wywołanie odpowiednich reakcji chemicznych w mózgu, mających na poziomie subiektywnych doznań działanie uszczęśliwiające. Pomagają poczuć się przez chwilę kimś wyjątkowym, kimś kto może wszystko, podnoszą zatem samoocenę, dodają energii lub usuwają lęki. Dają tę chwilową przyjemność, błogostan, uspokojenie, o które w gruncie rzeczy chodzi młodemu hedonistycznie nastawionemu człowiekowi, a które nie są możliwe normalnie do osiągnięcia przy jednoczesnym negatywnym nastawieniu do siebie i świata.

Ciche „NIE!” dla rzeczywistości

Takie nastawienie do świata jest bardzo powszechne u młodych ludzi, ponieważ bunt i nonkonformizm są immanentnymi cechami adolescencji. Nie każdy zbuntowany nastolatek sięga jednak po narkotyki. Osoby, które sięgają po nie, w sposób bardzo wyrazisty i szokujący dla społeczeństwa – przez przyjęcie substancji zakazanej prawnie przez państwo i moralnie przez dorosłych – próbują pokazać, że nie wpasowują się w schemat świata i nie zgadzają na takie w nim życie, bo ono ich boli. W ten sposób wołają o pomoc. Czym ten świat ich zawodzi?

Każdego czym innym. Jednego brakiem uwagi, drugiego nadmiernymi wymaganiami, wyścigiem szczurów, a jeszcze innych brakiem więzi czy konsumpcjonistycznym nastawieniem. Jeśli dodać do tego skłonność do ryzyka oraz tolerancję na dziwaczne i dewiacyjne zachowania, nie dziwi wybór substancji.

Droga ku nirwanie

Narkotyki, jako środki nielegalne, mogą stymulować pewne osoby do ich przyjęcia, szczególnie osoby o takich cechach. To jakby przekraczanie pewnej wyraźnej granicy, niebezpieczna gra, która grozi sankcjami. Może to budzić dreszczyk emocji, który sam w sobie jest przyjemny.

Ponadto narkotyki jako substancje wykorzystywane kiedyś często w różnych obrzędach religijnych w celu poszerzenia granic świadomości mają w sobie coś tajemniczego i pociągającego. Często słyszy się o tym, kiedy młodzi ludzie zażywający narkotyki twierdzą, że osiągają nirwanę czy stany oświecenia. W ich poczuciu wychodzą ponad to wszystko, co przyziemne i nudne. Byłoby to i może romantyczne oraz piękne, gdyby nie było tylko iluzją narkotyczną i nie prowadziło w konsekwencji do czegoś odwrotnego. Do degradacji na poziomie funkcjonowania intelektualnego, emocjonalnego, fizycznego i społecznego.

Dodając do koszyka predyktorów uzależnienia takie cechy jak: niskie ambicje i brak zainteresowania osiągnięciem sukcesu w szkole czy pracy, łatwo popłynąć. Brak motywacji, aby jednak podejmować wysiłek satysfakcjonującego życia wymaga mocnego osadzenia w rzeczywistości, która okazuje się być nad wyraz surowa.

Redakcja poleca

REKLAMA